I ponownie peleton 81 TdP wjechał w góry; tym razem na zawodników czekała trasa o przewyższeniu sięgającym 3200 metrów, z metą w Dusznikach-Zdroju.
Chwilę po starcie ostrym do przodu ruszyli – Michał Paluta (jadący w koszulce w grochy najlepszego górala), ponownie Jan Maas oraz Nicolas Debeaumarche, dość szybko łapiąc trzy minuty przewagi. Walkę o pierwszą premię górską wygrał Paluta, wychodząc z koła Maasowi. Reprezentant Polski nie był na tym etapie szczególnie gościnnie usposobiony – zwyciężył też na drugiej premii górskiej na podjeździe pod Przełęcz Jugowską.
Przewaga ucieczki zaczęła gwałtownie spadać, gdy w peletonie zaczęły się ataki – najpierw skoków próbowali Magnus Sheffield, chwilę później Ben Turner – wówczas ucieczka miała przewagę poniżej minuty.
Chwilę później poszła kolejna kontra z peletonu – jechali w niej Ben Turner, Samuel Watson, Andrea Bagioli, Hogo Houle, Pello Bilbao i Pepijn Reinderink; niedługo później ucieczka i kontra połączyły się, i zawodnicy zaczęli zgodnie kręcić z przewagą nieco ponad minuty nad peletonem. Stan ten nie odpowiadał Vingegaardowi, gdyż w tym momencie wirtualnym liderem stawał się Hugo Houle – do pracy w peletonie wówczas wzięła się ekipa Team Visma Lease a Bike.
Kolejną górską premię ponownie wygrał Paluta, i niestety chwilę później ucieczka podzieliła się na skutek paskudnej kraksy, w której uczestniczyli Pepijn Reinderink i Nicolas Debeaumarche (ten trafił do szpitala z podejrzeniem złamania kręgów). Ucieczka została dogoniona na 20 kilometrów przed metą.
Ataku zaczepnego spróbował Jonas Vingegaard, ale nie udało mu się odjechać „na solo”; jednak wysokie tempo i ataki sprawiły, że w głównej grupie kręciło ok. 40 zawodników. Im bliżej do mety, tym grupa uszczuplała się; mocne pociągnięcie zawodników Lidl – Treka oraz Bahrain – Victorious pod sam ośrodek Sportu w Dusznikach przygotowywało grunt do ataku Nysa oraz Ulissiego. Ów zaatakował na 300 metrów przed metą, jednak na kresce ograł go utalentowany Nys, zwyciężając na trzecim etapie TdP.
Miejsce drugie dla Diego Ulissiego a trzecie dla Wilco Keldermana.
