Loading...
oRower.pl Serwis Ogłoszeń Rowerowych
Pogacar show, czyli teatr jednego aktora na 15 etapie Tour de France

Pogacar show, czyli teatr jednego aktora na 15 etapie Tour de France

Profil czternastego etapu a pierwszego w Pirenejach Wielkiej Pętli zwiastował trzęsienie ziemi w odniesieniu do wydarzeń na trasie – być może z przełożeniem na klasyfikację generalną, i jako taki – nie zawiódł. Odcinek dla specjalistów od górskich wspinaczek; sto pięćdziesiąt dwa kilometry z trzema ciężkimi podjazdami (Col du Tourmalet), i finałem – wiodącym pod Pla d`Adet. Etap mocno naznaczony polską historią; przed laty wygrywał tu i Zenon Jaskóła i Rafał Majka. W tym wyścigu tradycję podtrzymać usiłował Michał Kwiatkowski – zabrał się w odjazd, w którym uciekał aż do ostatniego podjazdu na trasie.

Etapy, mające przejść do historii mają to do siebie, że chętnych do zapisania się na jej kartach jest wielu – od startu miały miejsce próby ataków, co i rusz ktoś wyskakiwał do przodu, jednak przy niesamowitym na początku tempie rywalizacji próby ukształtowania się ucieczki nie były łatwe (w godzinę peleton pokonał ponad 50 km).

Po zaciętej walce z przodu znalazło się przeszło 20 zawodników, m.in. Costa, Healy, Garcia, Meintjes, Armirail, Gaudu, van der Poel, Geschke, Campenaerts, Lazkano, Cort oraz „nasz” Michał Kwiatkowski – po pewnym czasie budując przewagę 4 minut.

Jednak fakt, że peleton wypuścił nieco ucieczkę wcale nie oznaczało, że był to etap „oddany”; gdy do pracy w głównej grupie oddelegowany został Nils Politt, jadący praktycznie bez zmian, przewaga ucieczki zaczęła maleć. Na Col du Tourmalet jako pierwszy zameldował się Lazkano, a kilka „oczek” zdobył Kwiatkowski. Malejąca przewaga nad główną grupą spowodowała, że z przodu zaczęły się skoki – swoich sił próbował m.in. Kwiatkowski, a wraz z nim odjechali: Lazkano, Gaudu, Healey oraz Meintjes. Z tylu do pracy wziął się Marc Soler, doprowadzając do zmniejszenia przewagi do ok. minuty.

Na ostatnim podjeździe sytuacja nieco się wyklarowała – i tak z przodu pracowali Healey oraz Gaudu, niewiele za nimi „kręcił” Kwiatkowski, a z peletonu zaatakował Adam Yates, szybko mijając odpadających z ucieczki. A gdy do mety zostawało 4,5 km, na przygotowanym przez Yatesa gruncie zaatakował sam Pogacar, szybko odskakując od peletonu. Krótka pomoc Yatesa – i już na czele kręcił samodzielnie Tadej, zbliżając się do mety.

Mimo próby pogoni w wykonaniu Vingegaarda i Evenepoela, Pogacar przeciął linię mety z przewagą 39 sekund, zwiększając swoją przewagę w klasyfikacji generalnej.

Quick Navigation
×