Loading...
oRower.pl Serwis Ogłoszeń Rowerowych
Kolejny spektakl w wydaniu Pogacara, czyli dominacja Słoweńca na 16 etapie Tour de France

Kolejny spektakl w wydaniu Pogacara, czyli dominacja Słoweńca na 16 etapie Tour de France

Niczym u Hitchcocka; na 15 etapie trzęsienie ziemi, potem tylko gorzej. Etap kolejny, 200 kilometrowy pirenejski, wiódł do Plateau de Beille i zawierał sześć kategoryzowanych podjazdów. Zapowiadało się na „powtórkę z rozrywki” dnia poprzedniego, gdzie karty rozdawała „wielka trójka wielkiej pętli”. I, już tradycyjnie, w momencie zjechania samochodu sędziowskiego rozpoczęły się ataki z peletonu, a na tyle rozpoczęła się walka sprinterów o utrzymanie się w limicie czasu.

W końcu udało się odjechać trójce: Gaudu, Bardet oraz Lazkano, ale ich akcja nie trwała długo; zaś zaraz po premii na czele znalazła się dość liczna grupa, w której kręcił też Michał Kwiatkowski, a także: Hindley, Mas, Costa, Fuglsang, Johanessen oraz Burgaudeau.

Peleton też nie próżnował; swoich sił spróbował Simon Yates oraz Carapaz, ale po tym odjeździe do pracy na czele peletonu wzięła się ekipa UEA. Niestety, to przyspieszenie sprawiło, że z peletonu odpadł i Kwiatkowski, i jego klubowy kolega – Bernal.

Roszadom nie było końca; chwilę później na czele kręcili: Sobrero, Hindley, Fuglsang, Yates, Carapaz, Healey, De Plus oraz Aranburu. Grupka powiększyła się do piętnastu śmiałków, a mocniejsze pociągnięcie Sobrero sprawiło, że ucieczka podzieliła się. Do przodu doskoczył Carapaz, i w tym momencie grupka prezentowała się następująco: Hindley, Healy, De Plus, Mas i Carapaz.

Ponownie, gdy do pracy wzięła się ekipa UEA, przewaga ucieczki zaczęła się redukować; wówczas na skok zdecydował się Vingegaard, którego koło utrzymał tylko Pogacar. Niedaleko za nimi kręcił samodzielnie Evenepoel.

Ostatnich członków ucieczki liderzy złapali na 9 km przed metą. Mimo mocnej jazdy Vingegaarda nie udało mu się zagrozić pozycji twardo trzymającego go Pogacara; a Evenepoel tracił około pół minuty. Pogacar jednak nie chciał czekać na finisz dwójkowy – zaatakował na pięć km do mety i szybko zbudował przewagę nad zmęczonym już Duńczykiem. Chwilę później 14 w karierze zwycięstwo Pogacara w TdF stało się faktem; Vingegaard stracił do niego przeszło minutę, a trzeci linię mety osiągnął Evenepoel.

Quick Navigation
×