Loading...
oRower.pl Serwis Ogłoszeń Rowerowych
Skoro Most Hiszpański może znajdować się we Francji, co i Tour de France może zaczynać się we Włoszech

Skoro Most Hiszpański może znajdować się we Francji, co i Tour de France może zaczynać się we Włoszech

Jeśli organizatorzy TdF na pierwszy etap zaplanowali fajerwerki i huragan emocji, to – przy sprzyjającej temu postawie zawodników – plan powiódł się w stu procentach. Co więcej; premierowa odsłona usiana była przełęczami i podjazdami na tyle, że na tyle peletonu dość szybko utworzyło się grupetto, z Markiem Cavendishem i Fabio Jacobsenem na czele. Cavendishowi do pomocy została cała Astana.

Trasa to 206 km, 3600 metrów przewyższenia; ale od ostatniego podjazdu do mety w Rimini wiódł już tylko zjazd i płaska trasa.

Mimo trwających niemal cały czas akcji, dopiero po godzinie zawiązała się ucieczka w składzie: Mohoric, Abrahamsen, Vercher, Mduas, van den Broek, Gibbons, Izagirre i Champoussin, zdobyli oni  przewagę w granicach pięciu minut. O koszulkę w czerwone grochy z ucieczki walczyli przede wszystkim Izagirre i Abrahamsen.

Peleton także walczył – na premiach punktowych, gdzie na pierwszej z nich pierwszy po punkty zameldował się Jasper Philipsen, przed Madsem Pedersenem i Samem Bennettem. Gdy na czoło peletonu wyszli zawodnicy UEA, przewaga ucieczki zaczęła spadać. Z ucieczki odpadł Izagirre, co sprawiło, że o koszulce w grochy poważniej myśleć zaczął Abrahamsen, a selektywna trasa sprawiła, że w głównym peletonie zostało ledwie ok. 40 zawodników.

Do pogoni włączyli się także przestawiciele Team Visma Lease a Bike, ale to nie przeszkodziło w próbie przeskoku Romainowi Bardetowi, który podjął się takiej próby na 50 km przed metą. Na lidera poczekał (z ucieczki) Frank van den Broek, a za nimi do akcji włączył się Ben Healey. Do mety pozostawało w tym momencie 26 km. Zaczęło się przeciąganie liny; na 15 km przed metą przewaga dwójki z Team dsm-firmenich PostNL sięgała półtorej minuty, na czele peletonu pojawiły się koszulki EF Education – EasyPost i Lidl Trek; przewaga Bardeta i van den Broeka spadła do minuty.

Niezwykłym było obserwowanie końcówki, gdy przewaga dwójki spadła do pół minuty, i na tym poziomie utrzymywała się długą chwilę; na 3 km przed metą było to stosunkowo bezpieczne 20 sekund. I Bardet, który dotychczas nie miał nigdy żółtej koszulki lidera na plecach, mógł o tym coraz poważniej myśleć. Na ostatniej prostej w tle, za biało niebieskimi koszulkami widać już było napierający peleton, ale to Bardet i van den Broek unieśli dłonie w geście zwycięstwa.

Pięć sekund później metę przeciął Vout van Aert, a za jego plecami zameldował się Tadej Pogacar.

Quick Navigation
×